Co robisz ze swoimi zdjęciami?
To trzeci i ostatni post z mojej serii sponsorowanej przez Windows Phone.
Nie mam żadnych danych, aby mnie poprzeć, ale twierdzę, że w tym dniu, w którym jeden staje się rodzicem, liczba razy na godzinę pstryka zdjęcie, wzrasta dziesięciokrotnie. Co sądzisz o moim zgadywaniu?
Mój mąż kupił nowy fantazyjny aparat, aby przygotować się do narodzin naszego pierwszego dziecka, choć szybko zdaliśmy sobie sprawę, że nie opanujemy wszystkich jego funkcji ani nosić go ze sobą, i wymieniliśmy ją na coś kieszonkowego. To było zanim smartfony miały kamery kopnięcia.
Pamiętam, jak spotkałem starego przyjaciela na obiad w San Francisco około pięć lat temu. Mój syn miał dwa lata i został w domu ze swoim tatą. Mój przyjaciel zapytał, czy przyniosłem jakieś zdjęcia, więc wyciągnąłem swój ogromny odtwarzacz MP3 z ekranu wideo z mojej torebki i pokazałem jej krótki film Juliana Singing Wheels w autobusie.
„Jesteś taki maniak!” Powiedziała o moim zużyciu mocy nowego urządzenia.
Teraz myślę, że gdyby poprosiła mnie o pokazanie jej zdjęć, a ja wyciągnąłem kopertę z CVS z mojej torebki, aby odsłonić odbitki, mogłaby powiedzieć: „Jesteś taką starszą kobietą!”
Jestem teraz trochę zagubiony z tym, co powinienem robić ze wszystkimi zdjęciami, które robię. Uwielbiam to, że są na moim telefonie, ze mną cały czas. Niektóre są oznaczone jako „ulubione”, aby łatwo pochwalić się mniejszym zestawem, tj. Nie ma zdjęć moich butów.
Łatwo jest udostępniać zdjęcia z mojego telefonu na Facebooku, Twitterze lub pocztą elektroniczną. Codziennie robię te akcje jednego kliknięcia. Nawet edytuję zdjęcia, przycinając je, pompując kolory, rozmywając krawędzie i bawiąc się filtrami w aplikacji FhotOroom. Ale wciąż pozostają uwięzieni za ekranem.
Myślę, że podobnie jak wiele mam, mam dokuczliwe wrażenie na albumach ze zdjęciami, których nie składam, notatniki, które nigdy nie zostaną stworzone. Jeśli raz w roku zamawiam druk lub dwa i umieszczam go w ramie w naszym domu, wydaje się to sukcesem.
Z drugiej strony może to wystarczy. Być może cyfrowy album fotograficzny, który nosimy w naszych torebkach, to nie tylko środki, ale także koniec. Czy w ten sposób nie jest łatwiejsze udostępnianie zdjęć? Moi rodzice z pewnością dostają więcej zdjęć wysyłanych przez SMS -y i e -maila, niż gdybym musiał wysłać pocztą. Kiedy jem obiad z przyjaciółmi, wszyscy możemy wyciągnąć telefony i dać sobie małe pokazy slajdów.
Tak jak wszyscy mówili, że najlepszym aparatem jest ta, którą masz z tobą, być może najlepsza książka pamięci nie jest ta pod twoim łóżkiem, ale ta w torebce.
Co myślisz? Czy marzysz o robieniu czegoś wspaniałego ze swoimi zdjęciami? Co dzieje się z twoimi zdjęciami po ich zabraniu?
Informacje sponsorskie: Moja Nokia Lumia 900 Windows Phone to telefon, który widać powyżej, a jego duży błyszczący ekran jest wspaniały do oglądania zdjęć. Jeśli chcesz zobaczyć, jak będą wyglądać twoje własne rzeczy przez telefon, zagraj w aplikacji na Facebooku. Umożliwia podgląd telefonu własnymi zdjęciami.